Zasnął Janek raz na trawie Zasnął Janek raz na trawie, Janek nadziei nie traci. Biegnie przez góry i lasy I wzlatuje na wzgóreczek. Tam zapuka w okieneczek. Wyszła matula ze łzami: – Witam, witam, zięć kochany, Witam, zięciu, alem cudy, Bo za zięcia wezmą drudzy. Poszedł Janek do pokoju, Gdzie jego luba leżała, Opadł Janek na kolano: -Witam, witam cię, kochana. Oczki moje sieniusieńkie, Czemu na mnie nie patrzycie? Ruczki moje bielusieńkie, Czemu mnie wy nie witacie? Wykonawca: Subiel' A., ur. 1921 Lokalizacja: Alginiany, rejon ostrowiecki, obwód grodzieński Transkrypcja tekstu: Wakulik A. 18/01/2021