a

Alienum phaedrum torquatos nec eu, vistraxiti rtssa periculiser ex, nihil lab teger enim nequm lutpatetendis in mei meis an pericula.

Instagram

Follow Us

Piękna Alfreda pobiegła do gaju

Piękna Alfreda pobiegła do gaju,

Na szlubny wianek nazbierać róż.

Z wojskiem drużyny wyjechał ułan,

Zeskoczył z konia i ścisnął jej dłoń.

 

Alfreda zlękła, poczęła uciekać,

Serce jej mocno zaczęło bić.

Ułan się pyta, czy mam zaczekać?

Alfreda rzekła: Nie czekaj mnie.

 

– Jestem ja królem, korona noszę,

Powiedz, Alfreda, czy kochasz mnie?

Ja ta korona tobie nałożę.

Alfreda rzekła: – Nie kocham cię.

 

– Jestem ja panem w tym wielkim dworze,

Powiedz, Alfreda, czy kochasz mnie?

Mam liczne sługi i co dzień gości.

Alfreda rzekła: Nie kocham cię.

 

– Jestem ja strzelcem w tym ciemnym lesie,

Powiedz, Alfreda, czy kochasz mnie?

Co upoluję – z tego ja żyję.

Alfreda rzekła: Nie kocham cię.

 

– Widzisz tam chatka w tym ciemnym lesie,

Tam zamieszkuje kochanek mój.

Ma on matkę, siostrę i brata,

Tego ja kocham, a ciebie – nie.

 

– Widzisz, Alfreda, szabelka przy boku,

Po raz ostatni: czy kochasz mnie?

Ja ta szabelka w tobie utopię.

Alfreda rzekła: – Chcesz zabić mnie?

 

Szabelka wrzękła, Alfreda jękła

I obsywała kwiatami róż.

– Teraz poznałem, żeś była wierna,

Żegnam cię, żegnam, Alfreda już.