Piękna Alfreda pobiegła do gaju Piękna Alfreda pobiegła do gaju, Na szlubny wianek nazbierać róż. Z wojskiem drużyny wyjechał ułan, Zeskoczył z konia i ścisnął jej dłoń. Alfreda zlękła, poczęła uciekać, Serce jej mocno zaczęło bić. Ułan się pyta, czy mam zaczekać? Alfreda rzekła: Nie czekaj mnie. – Jestem ja królem, korona noszę, Powiedz, Alfreda, czy kochasz mnie? Ja ta korona tobie nałożę. Alfreda rzekła: – Nie kocham cię. – Jestem ja panem w tym wielkim dworze, Powiedz, Alfreda, czy kochasz mnie? Mam liczne sługi i co dzień gości. Alfreda rzekła: Nie kocham cię. – Jestem ja strzelcem w tym ciemnym lesie, Powiedz, Alfreda, czy kochasz mnie? Co upoluję – z tego ja żyję. Alfreda rzekła: Nie kocham cię. – Widzisz tam chatka w tym ciemnym lesie, Tam zamieszkuje kochanek mój. Ma on matkę, siostrę i brata, Tego ja kocham, a ciebie – nie. – Widzisz, Alfreda, szabelka przy boku, Po raz ostatni: czy kochasz mnie? Ja ta szabelka w tobie utopię. Alfreda rzekła: – Chcesz zabić mnie? Szabelka wrzękła, Alfreda jękła I obsywała kwiatami róż. – Teraz poznałem, żeś była wierna, Żegnam cię, żegnam, Alfreda już. Wykonawca: Abramoŭskaja M., ur. 1923 Data: 2000 Lokalizacja: Podhorodno, rejon werenowski, obwód grodzieński Transkrypcja tekstu: Kazłowa T. 18/01/2021