Na wójtowym polu studzieneczka stoi,

Nie widać, nie widać krasnej dziewki mojej.

Czy ty się mię wstydzisz, czy ty się mię boisz,

Że do mojej studni po wodę nie chodzisz?

Żebym ja się bała albo też wstydziła,

Za tobą, Jasieńku, do wody wskoczyła.

Do wody, do wody, co tak szybko wróczy,

Za tobą, Jasieńku, co masz czarne oczy.

Czarne oczy mamy, na się spoglądamy,

Co komu do tego, że my się kochamy.

Co komu do tego, co komu obchodzi,

Że my się kochamy, wszak jesteśmy młodzi.

Kochanie, kochanie, gorsze za więzienie,

Ź więzienia powrócisz, a kochać nie rzucisz.