Jedna garstka ziemi Jedna garstka ziemi, gdy przykrytej będzie, To po mych fatygach spoczynku nie będzie. Wtenczas mi już kłopot dokuczać nie zdoła, Spać będę ja w grobie, aż mi Bóg zawoła. Jedna garstka ziemi niech mi będzie święta, Bo przez śmierć zgryzota mego życia wzięta. Ten, który stworzył, łzy i biedy skrócił, A smutek wszelaki w radości mi poda. Jedna garstka ziemi dla mnie też wystarczy, Bo wiem, że mnie mnogości robactwo obaczy. W grobie nie masz wojny ani kłopot bywa, Tu się wielu cierpi, tam wiele spoczywa. Jedna garstka ziemi mnie się też dostanie, Bo wiem, że to trafi ludziom w każdym stanie. Czuli, kto bogaty, czuli, kto ubogi, Zarówno go będą deptać ludzkie nogi. Jedna garstka ziemi przyjaciel też wrzuci, A z losu mojego pewno się zasmuci. O, gdyby był taki, żeby ofiarami Wybawił mnie z czyśćca, złączył z niebiosami. Wykonawca: Wajtkun A., ur. 1921 Data: 2004 Lokalizacja: Paraduń, rejon werenowski, obwód grodzieński Transkrypcja tekstu: Adamonis L. 18/01/2021