Cztery córy miał tata Cztery córy miał tata, stary młynarz ze Zgierza, Każda piękna, bogata, każda chciała żołnierza – 2. Stary młynarz-kawałaż, wydał takie orędzie, Która chce mieć wojaka, niech go sama zdobędzie – 2. Więc najstarsza Jadwiga, hoża panna i miła, Wyszła z siecią nad morzę – marynarza złowiła – 2. Najsprytniejsza zaś Hanka wzięła owsa i siana I zbawiła kasztanka, a z kasztankiem – ułana – 2. Trzecia córka młynarza – mądrotka-Ludwika, Podskoczyła pod niebo i złapała lotnika – 2. Tylko Zosia najmłodsza jakoś szczęścia nie miała, Stała sobie na moście i cichutko płakała – 2. Wyszeptała z rozpaczy: – Niechaj śmierć mnie zabiera. I skoczyła do rzeki wprost w ramiona sapera – 2. Idą córy do ojca, każda wiedzie żołnierza, Ze zdumienia oniemiał stary młynarz ze Zgierza – 2. Lotnik, ułan, marynarz no i saper – to hece, Jak się wnuki posypią, będzie z młyna forteca – 2. Wykonawca: Bieława W., ur. 1919 Lokalizacja: Porozów, rejon swisłocki, obwód grodzieński Transkrypcja tekstu: Ambruszkiewicz W. 18/01/2021